"Na szczescie" wiesz... kiedy cos czlowieka zabije, to moze widzi to z innej perspektywy, ale raczej nie na zasadzie "O, zginalem".

Poniekad mozna sie zetknac - ogolnie wsrod konserwatystow gloszacych, ze "gry i filmy demoralizuja mlodziez" - z opinia, ze nawet gry praktycznie pozbawione przemocy maja czynnik demoralizujacy, bo bohater ma wiele zyc, bo jak nawet zginiesz, mozesz zrobic restart

... wg nich przez to dzieci traca poczucie tego, czym jest smierc. Ja nie mam przekonania, czy dzieci w ogole takie poczucie maja - jestem sklonna sadzic, ze sa i dzieci, ktore dopiero z gier (jezeli bardzo wczesnie sie z nimi stykaja) dowiaduja sie, ze mozna zginac. No nie, ja do takich nie nalezalam, moje wczesne dziecinstwo to byl jeszcze PRL, wtedy malo kto mial komputer.
A co do bledow typu "karmiac ptaki one znikaja", zasada jest bardzo prosta: oba zdania musza miec ten sam podmiot. To naprawde latwe, jesli tylko o tym pamietac.
Moje punkty do gry:
Za duzo grasz w Dizzy, kiedy...
...zamiast przykleic sobie plaster na zranienie szukasz owocow i ciasteczek.
...nie mogac znalezc kluczy probujesz spalic drzwi od mieszkania.